Blog około-lekarski

To tylko pobranie krwi (pułapka na myszy :>)

Posted on: 18 listopada 2006

Miejsce akcji: Duża klinika.
Główny bohater (GB), lat poniżej 10, przybył na jakieś badania. Wie, że poleży na oddziale jeden dzień.

Jednym z elementów takiej wizyty jest pobranie krwi do badania. Taki standard – morfologia, ob czy rozmaz. GB siada w zabiegowym, obok stoi rodzic, jest pielęgniarka – tradycyjna obsada takich przedstawień. Nic przyjemnego, ale bez przesady.

I tu następuje tragedia GB. Myśli że to tylko pobieranie krwi. A tu coś jest nie tak z żyłą na prawej ręce. No to kłucie w lewą. Tu też nie tak. Więc bach! – 3 kłucie, w nowe miejsce na prawej ręce. Wreszcie ok, krew pobrana. Ale to nie koniec historii.

Jakże się GB dziwi, kiedy pielęgniarka po pobraniu krwi nie wyciąga igły. I wtedy GB dowiaduje się, co to jest wenflon, do czego służy, i czemu mu go założono.

Tylko czemu dowiaduje się o wszystkim dopiero PO?

Heh, dobra metoda na przyzwyczajenie do zmiany na gorsze. Mysz nie wchodziłaby do pułapki, gdyby wiedziała co się za nią kryje. I że w środku wcale nie ma sera :>

Dodaj komentarz